Dania okazała się dla włodarzy klubu z Australii Południowej sprawdzonym adresem na rynku transferowym. Po majowym odejściu skrzydłowego Johana Absalonsena nowym graczem z duńskim paszportem będzie 31-letni Ken Ilsø. Na boiskach A-League będzie występował do końca przyszłego sezonu.
Duńczyk dołączy do zespołu Marco Kurza po krótkiej przygodzie w malezyjskim Penang, gdzie w zaledwie 6 występach trzykrotnie umieszczał piłkę w siatce rywali.
W trakcie swojej kariery miał już do czynienia z australijskimi zawodnikami po tej samej stronie boiska. W 2011 roku przeniósł się do Fortuny Düsseldorf, która w tym samym okresie porozumiała się z aktualnym skrzydłowym reprezentacji Australii, Robbiem Krusem. Obaj spędzili w niemieckim zespole 2 sezony, zanim zostali zdegradowani z Fortuną do niższej ligi. W zeszłym roku kolegą Duńczyka z malezyjskiego Kedah był obrońca Zac Anderson, dawny zawodnik Mariners i Sydney. Wspólnie zdobyli Puchar i Superpuchar Malezji, a pod koniec 2017 roku rozstali się z klubem.
Pierwsze lata kariery
Rodzinnym miasteczkiem Ilsø jest piętnastotysięczne Solrod Strand. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Kopenhadze i tamtejszych drużynach młodzieżowych. W wieku 19 lat przeprowadził się do Holandii, gdy został zauważony przez skautów Heerenveen. W ciągu trzech sezonów zdołał pojawić się na niderlandzkich boiskach w zaledwie 5 meczach, będąc w tym okresie wypożyczonym jeszcze do PEC Zwolle. By ratować karierę piłkarską, zdecydował się na powrót do Danii.
Nieudany pobyt w Chinach
Po sześciu latach występów dla duńskich i niemieckich klubów, Ilsø zmienił kierunek na bardziej egzotyczny. W 2014 roku podpisał kontrakt z chińskim Guangshou R&F, gdzie trenerem był Sven Goran Eriksson, był selekcjoner Anglii. Zawodnik nie zyskał jednak akceptacji właściciela klubu, Zhanga Li. W chińskiej Super Lidze zaliczył 16 spotkań, w których zdobył 2 trafienia. Po zaledwie 3 miesiącach pobytu przeprowadził się do Singapuru. „Jeden człowiek był właścicielem wszystkiego. Sam podejmował wszystkie decyzje. Sven naprawdę chciał mnie zatrzymać. Sam też często rozmawiałem z właścicielem o moim pozostaniu. Mówił, że jestem potrzebny zespołowi. Właściciel oczekiwał jednak kogoś o głośnym nazwisku. W klubie było łącznie pięciu cudzoziemców, w tym ja. Pozostali mieli dłuższe kontrakty. W mojej umowie była tylko klauzula o wykupie, co nie było zbyt komfortowe.”
Najlepsze lata w Singapurze
Najlepszy okres kariery Ilsø przypadł w latach 2015 i 2016, kiedy grał w singapurskim Home United. Na pierwsze trafienie potrzebował zaledwie 23 minut w swoim debiutanckim spotkaniu. W 51 występach Duńczyk zdobył imponujące 35 bramek. Był jednym z wyróżniających się zawodników zespołu, który dotarł do przegranego finału Pucharu Singapuru w 2015 z Albirex Niigata.
Nie tylko boisko
Poza byciem zawodowym piłkarzem, Ilsø kontynuuje studia licencjackie z prawa na Uniwersytecie Południowej Danii. Nagrane wykłady ogląda za pośrednictwem studenckiego portalu. „Jednym z powodów, dla których studiuję prawo, jest perspektywa znalezienia pracy po zakończeniu kariery. W świecie futbolu istnieje sporo możliwości – jako agent lub pośrednik, czy jakkolwiek chcesz to nazwać. Po prostu chciałbym pozostać blisko piłki po przejściu na emeryturę i móc robić coś innego„.
Źródło: a-league.com.au